Nie wierze a to, on nie zareagował.
Rzuciłam mu rękawice, uderzyłam w twarz,
i co tak po prostu to olał?
Może bał się nawrotu, że wcale nie zapomniałam,
albo myśli że jestem bezczelna?
Takiego komplementu bym się nie spodziewała.
Fakt wszystko we mnie odżyło,
lecz zamiast wzrastać... umarło.
To nigdy nie była miłość.
Po prostu tak jakoś wypadło.