wtorek, 4 kwietnia 2017

Przeczytam 52 książki w nadchodzącym roku- podsumowanie marzec 2017

Hej kochani. Kolejny miesiąc i kolejne książki już za mną, więc pora na podsumowanie miesiąca. Od razu powiem że marzec nie był dla mnie jakimś super miesiącem jeśli chodzi o przeczytane książki. Za mną co prawda 4 pozycję, więc nie jest źle, ale też daleko mi do bycia z siebie dumna. Jakoś lektury które sobie wybrałam nie do końca spełniły moje oczekiwania. Ale może w przyszłym miesiącu będzie lepiej.


A oto co już za mną:

Szminka w kolorze Cyklamenu- jest to zbiór historii zwykłych, prostych kobiet o których raczej nie uda wam się przeczytać w gazetach, czy dowiedzieć czegoś z portali plotkarskich. Ich życie składa się ze zwykłej, szarej codzienności którą przeplatają zarówno chwilę szczęścia na przemian z wielkimi nieszczęściami. Są to smutne historie o kobietach niespełnionych, takich którym nie było dane wychowywać się w normalnym domu, które nie zaznały szczęścia w małżeństwie, u boku mężczyzny którego kochają i powinny być przez niego kochane, takich którym coś w życiu nie wyszło i są zagubione. Książka naprawdę warta przeczytania, bo przecież każda z nas ma czasem w życiu gorszy dzień. Tylko jak dla mnie to chyba trochę za dużo smutku jak na jedną publikację. Dlatego daje jej 7/10

Cmętarz Zwieżąt- zanim poznacie moją opinię to od razu zaznaczam że nie jest to książka dla mnie. Nie lubię historii strasznych w ten sposób, bazujących na śmierci i duchach. No ale oczywiście skoro mąż mi polecił, to stwierdziłam że nie ma się czego bać bo przecież nie zrobił by mi nic złego z pełną premedytacją, a jednak... Jest to książka dla kogoś kto lubi lektury o których nie zapomina się łatwo, oraz takie przy których nieustannie czuć dreszczyk emocji. Jest to powieść nasycona mrocznym klimatem. Główny bohater lekarz, jego żona, dwójka dzieci oraz kot przeprowadzają się do nowego domu w Ludlow. Na początku historii jedynym przerażającym miejscem jest cmentarz zwierząt który znajduje się w lesie niedaleko domu. Ale czy to co za dnia wygląda niegroźne jest także takie gdy zapadnie zmrok. A może cmentarz zwierząt jest tylko przykrywką, dla czegoś jeszcze straszniejszego i bardziej złego. Jeśli jesteś ie fanami horrorów i nie macie zbyt wybujałej wyobraźni to polecam wam tę książkę, a w innym przypadku... No cóż radziłabym się zastanowić. Ja jeszcze długo przeżywała tę lekturę. Ocena 9/10

Oczy smoka- kolejna książka S. Kinga którą polecił mi mąż. Ta na szczęście nie była już tak straszna jak jej poprzedniczka. Moim zdaniem jest to bajka którą spokojnie możecie przeczytać dzieciom przed snem. Też byłam tym zdziwiona, bo to tak nie podobne do Kinga. Na początku utworu poznajemy głównych bohaterów: króla, jego żonę, dzieci oraz tajemniczego czarnoksiężnika imieniem Flagg. Dalej mamy już niesamowitą akcję pełną zwrotów i retrospekcji. Ginie dobry król, wszyscy spodziewają się że tron po nim obejmie najstarszy z jego synów Piotr, jednak niespodziewanie zostaje on oskarżony o morderstwo swojego ojca, w rezultacie czego władza trafia w ręce młodszego z braci- Tomasza. Od samego początku w sprawę zamieszany jest wspomniany wcześniej czarnoksiężnik, Flagg. Czy prawdą zwycięży? Tego dowiecie się gdy przeczytacie tę książkę. Ja daję jej 7/10

Paryskie lato- była to ostatnia pozycja jaką udało mi się przeczytać w marcu i niestety najgorszą. Główna bohaterka lektury Nell jest stewardessą, a jej mąż Luc pilotem we francuskich liniach lotniczych. Wszelkie formy kontaktu między małżonkami ograniczają się do pozostawionych sobie karteczek przyciętych na drzwi lodówki. Jednak pewnego wakacyjnego dnia pozornie poukładane życie głównej bohaterki rozpada się: podczas lotu umiera jeden z jej pasażerów, następnie umiera również jej ojciec, a mąż zostaje porwany, a raczej ucieka od niej. A jakby tego było mało to na jej osiedle wprowadza się bardzo specyficzny typ, który tylko działa jej na nerwy. Bardzo zagmatwana powieść, ciężko dojść co jest co i kto jest z kim i dlaczego. Męczyłam się z nią strasznie i nawet zakończenie nie dało odpowiedzi na moje pytania. Oceniam ją 3/10

I to już wszystkie książki jakie udało mi się pochłonąć w marcu. Ale mam nadzieję że kwiecień okaże się lepszy. Powiem wam w sekrecie że jedną już mam ma kącie i jestem nią wprost zauroczona. A wam co udało się ostatnio przeczytać? Koniecznie podzielcie się tytułami w komentarzu.