1,2,3 Trylogia Greya E.L. James (
Pięćdziesiąt twarzy Greya, Ciemniejsza strona Greya, Nowe oblicze
Greya). Zdaję sobie sprawę że pewnie jestem ostatnią osobą
która to czyta, ale jakoś wcześniej mnie do tego nie ciągnęło.
Przełom nastąpił kiedy pod choinkę brat sprezentował mi pierwszą
część. Zaczęłam ją wraz z początkiem miesiąca, i tak oto
Christian Grey i Anastazja Stell towarzyszyli mi prawie do
walentynek. Jestem wzruszona tą opowieścią . wszyscy mówili mi że
jest to takie soft porno, ja jednak uważam że jest to wspaniała
opowieść o miłości i poświęceniu, bo aby być razem trzeba
poświęcić dla drugiej osoby część siebie. Owszem znajdziemy tu
sceny erotyczne, jest ich nawet sporo, ale myślę że może to
peszyć i zawstydzać jedynie te osoby które nigdy "tego"
nie robiły. W innym przypadku czytelnika poruszać będą: trudne
dzieciństwo Christiana, jego lęki i obawy z jednej strony , z
drugiej zaś cierpliwość i determinację Anastazji w drodze do serca
ukochanego. Ja z tej trylogii wyniosłam kilka ważnych myśli np.
"że tak naprawdę mogę wszystko, a lęki są tylko w mojej
głowie. A cytat pochodzący z pierwszej części " Im ciężej
pracuje, tym więcej mam szczęścia", sprawił że w pracy
uśmiech nie schodził mi z twarzy i dał siłę do działania. Jeśli
ktoś nie zapoznał się jeszcze z opowieścią o życiu pana Greya
to serdecznie zachęcam. Jeśli boicie się zbyt wielu scen
erotycznych to potraktujcie je po macoszemu i skupcie się głównie
na "duchowym aspekcie miłości". Ocena 10/10
4. " Twój dziennik. 12 nowych
lekcji i myśli na każdy dzień". Tak jak można wywnioskować
po tytule jest to bardziej dziennik niż książka. Mamy tu
kalendarz, miejsce na notatki oraz cenne komentarze, spostrzeżenia,
i myśli Reginy nie tylko na każdy miesiąc, ale również na każdy
dzień. Ten kalendarz na rok w Twoim życiu powstał specjalnie z
myślą o nas-Polakach. Przyznam się że ze względu na charakter
kalendarza książkę ogarnęłam w niecałe 3 godziny, więc nie mam
pewności czy powinna się znaleźć w tym challengu. Ale wiem że
koniecznie powinniście się w nią zaopatrzyć, a gwarantuję że
stanie się waszą inspiracją na każdy dzień. Ocena 9,5/10
5. "Rosyjska konkubina" Kate
Furnivall. Luty był chyba u mnie miesiącem książek o tematyce
miłosnej. Ta akurat opowiada o Lidii Iwanownej oraz jej matce
Walentynie, którym udało się uciec z Rosji ogarniętej rewolucją
do Chin. Żyją w nędzy, gdyż matka artystka nie umie odnaleźć
się w nowym świecie i topi smutki w alkoholu. Aby przeżyć Lidia
zmuszona jest kraść. Pewnego dnia bohaterka wpada w ręce chińskiej
Triady Czarnych Węży. Z opresji ratuje ją młody chiński
komunista. Od tego spotkania między młodymi rodzi się potężne
uczucie. Czy jednak działacz społecznościowy może związać się
z kimś kto wyznaje inne poglądy? Napewno nie obędzie się przy tym
bez komplikacji. Czy miłość w końcu zwycięży. Jest to jedna z
tych książek od których wprost nie można się oderwać.
Szczególnie wciągnęły mnie losy Lidii i Chana, czytając niemal
trzymałam kciuki, żeby im się udało. Cały czas trzymała mnie w
napięciu, były momenty w których pękałam ze śmiechu, jak
również takie podczas których uroniłam łzę. Idealna lektura na
długie wieczory. W mistrzowski sposób opisuje problemy Chin w
tamtym okresie: konflikty narodowościowe, wojnę domową, triady,
nędzę, uzależnienie od opium. Gorąco polecam, to trzeba
przeczytać. Ocena 9/10.
6 "Bóg nigdy nie mruga"
Regina Brett. I mamy kolejną przeczytaną powieść Reginy Brett.
Tym razem jest to 50 lekcji na trudniejsze chwilę w życiu. O tej
książce nie będę się jednak zbyt dużo rozpisywać, bo jak
wiecie przygotowałam już szczegółową recenzję. Książka
zdecydowanie przyda się każdemu kto znalazł się na życiowym
zakręcie, oraz szuka inspiracji jak żyć. Koniecznie musicie ją
przeczytać, a gwarantuje wam że nabierzecie siły i energii do
życia. Naprawdę skłania do refleksji. Ocena 8,5/10
7 Ostatnią książką którą udało
mi się przeczytać w lutym jest "Królewska córka" Blythe
Gifford. Książka opowiada o Solay Weston, córce z nieprawego łoża
nieżyjącego już króla Edwarda III. Gdy dziewczyna pojawia się na
dworze króla Ryszarda I wzbudza niemałe zamieszanie. Poznaje tam
Justina Lamonta, członka rady, którego król wyznacza jako
kandydata na jej męża. Wybraniec stawia jednak warunek, Solay
najpierw musi udowodnić mu że go kocha. Niestety to nie miłość,
a raczej jej brak jest problemem lecz przeszłość Justina i jego
zatargi z królem. Czy wszystko uda się jakoś ułożyć i młodzi
będą razem? Piękna historia, świetna książka, łyknęłam
ją w
jeden dzień. Naprawdę warto przeczytać. Ocena 9/10
I to już wszystkie książki jakie
udało mi się przeczytać w lutym. A wam jak poszło? Jakie lektury
już za wami? Może macie coś godnego polecenia? Jeśli tak to
podsyłajcie tytuły w komentarzach.