Hej kochani. Chyba przyznacie mi rację
że kiedy powiem że dawno nie było recenzji na moim blogu i właśnie
dziś postanowiłam to naprawić. W związku z tym że wiosna już
prawie za pasem i większość z was postanawia zmienić coś w swoim
życiu, to postanowiłam was dodatkowo zmotywować przybliżając
książkę Reginy Brett " Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na
trudniejsze chwile w życiu". Książka ta poruszyła mnie
bardzo głęboko i zainspirowała do wprowadzenia kilku zmian w
życiu. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej to zapraszam do
dalszej części recenzji.
Opis książki:
I ja podpisuję się pod tym opisem
obiema rękami. Jest to niezwykle inspirująca i pobudzająca do
życia książka. Można ją przeczytać jak to mówią " od
deski do deski", jak również otworzyć na przypadkowej lekcji.
Jest to pozycja szczególnie dla tych którzy właśnie wpadli w
emocjonalny dołek, którym wydaje się że w chwili ich urodzin Bóg
zamrugał i przegapił ich przyjście na świat, przez co cały czas
mają pod górkę. Felietony pani Reginy wyprowadzają nas z tego
błędnego przekonania, gdyż nie jest tak że to Bóg ma nas gdzieś,
tylko my zwyczajnie go nie słuchamy, a nawet robimy mu na złość.
A wystarczy poddać się jego woli i żyć pełnią życia, jedyne co
odkładać na przyszłość to pieniądze, nie oszczędzać
przedmiotów, ubierać się na fioletowo jeśli tylko przyjdzie nam
na to ochota, pozbyć się ze swojego otoczenia zbędnych przedmiotów
które trzymamy bo: a może się przyda, a nóż schudnę, bo
dostałyśmy to w prezencie. W życiu liczą się głównie małe
przyjemności takie jak: kąpiel w dobrej soli, zapalenie luksusowej
świeczki, lub zjedzenie całej paczki Oreo. Dostrzegłam wiele
wspólnego pomiędzy mną a autorką. Zrozumiałam ilu bezsensownych
rzeczy się boję, jak np: oddać sweter do sklepu mając paragon, a
przecież nawet jak zrobimy coś głupiego to i tak za 5 lat nikt nie
będzie tego pamiętał, więc może warto przestać się tym
przejmować. Bo żyję się tylko raz i trzeba walczyć o to żeby
być szczęśliwym. Również z przykrych rzeczy które nam się
przytrafiają można wyciągnąć coś dla siebie, ponieważ Bóg nie
zsyła na nasze ramiona więcej niż jesteśmy w stanie udźwignąć.
W końcu jak to mówią "co Cię nie zabiję to Cię wzmocni".
A kiedy jest naprawdę źle możemy sobie trochę odpuścić, jak
pisze autorka " Nieważne jak się czujesz, poprostu wstań,
ubierz się i przyjdź gdzie trzeba. Regina ma także radę na to co
zrobić gdy nie wiemy co dalej, ważne żeby zrobić kolejny krok,
nie ważne jaki. Może się okazać że to co wybieramy będzie
dobre, albo że się pomyliliśmy, ale jeśli nie podejmiemy żadnej
decyzji na rozstaju dróg to nigdy się tego nie dowiemy. Dlatego ja
zamiast myśleć co by było gdyby, postanowiłam wziąć się za
siebie. Pewnie nie wszystko mi się uda, niektóre rzeczy okażą się
nie dla mnie, a na drodze do osiągnięcia celu napotkam wiele
przeciwności, ale przecież nie muszę wygrać każdego sportu.
Podsumowując, serdecznie polecam tę
książkę, gwarantuje że zmieni ona wasze życie, a napewno sposób
postrzegania niektórych spraw. Jestem pewna że będziecie
wielokrotnie do niej wracać, szczególnie podczas gorszych chwil w
życiu. Książka jest również idealnym pomysłem na prezent.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz