Więc wstaje rano, siadam przy stole,
patrzę leży stara Angora z października którą mój mąż
przywiózł od swojej mamy. Kartkuje ją mowie a przejrzę, poczytam
dowcipy. I nagle patrze a ma stronie wierszówki MÓJ WIERSZ który
wysłałam do nich z rok temu. No po prostu odjazd na maksa, mało
zawału nie dostałam. Nikt mnie nie poinformował ze nadaje się do
publikacji, ani że jest opublikowany. Mąż wchodzi do domu a ja do
niego:
- Czemu mi nic nie powiedziałeś?
On- Ale o czym?
- Że mój wiersz tam jest? Pewnie
specjalnie ją wziąłeś?
A on zdezorientowany:
-Nie po prostu zaciekawił mnie tytuł
"Dlaczego Jarosław Kaczyński nigdy się nie ożenił.
I taka oto historia. A tu na potwierdzenie macie zdjęcie.
Angora nr 40 rok 2016, 2 października.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz